á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Taką rzeczywistość udało się przedstawić Claudii Pietschmann w "Chmurze" i już na wstępie mogę powiedzieć, że wyszło jej to nad wyraz dobrze!
Emma straciła młodszego brata w wyniku wypadku w domu. Po śmierci najmłodszego dziecka jej rodzice postanowili zrobić wszystko, aby i ją uchronić przed niebezpieczeństwem. Przeprowadzili się więc do inteligentnego domu - miejsca będącego nowoczesnym bunkrem mającym zapewnić im komfort oraz najwyższe bezpieczeństwo. Dla Emmy to jednak jak uwięzienie w klatce. Jej kojarzy się on tylko z najgorszymi momentami życia. Dziewczyna czuje się niesamowicie samotna, a jedyne wsparcie, jakiego potrzebuje znajduje w grupie dla ludzi pogrążonych w żałobie na Facebooku. Tam też poznaje Paula, który wydaje się być jedyną osobą na świecie, która nadaje na tych samych falach, co ona. Powoli przyjaźń zamienia się w coś więcej, chociaż ta dwójka jeszcze nigdy nie miała okazji poznać się w rzeczywistości.
Szczerze mówiąc, gdy zabierałam się za czytanie "Chmury" spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego. Myślałam, że razem z główną bohaterką wdamy się w niebezpieczny romans z kimś poznanym przez internet i że z czasem ta tajemnicza osoba zacznie zagrażać jej życiu. I w pewnym sensie miałam rację! Z tą jednak różnicą, że mamy tutaj do czynienia z czymś... wirtualnym. Dla mnie okazało się to być jednym wielkim zaskoczeniem - czegoś takiego w ogóle się nie spodziewałam. Okazuje się bowiem, że Paul był kiedyś normalnym chłopakiem, jednak jego życie z czasem bardzo mocno się zmieniło. Ciężko jest tutaj powiedzieć coś więcej, żeby nie zdradzić zbyt wiele, jednak śmiało mogę powiedzieć, że z czymś takim jeszcze się nie spotkałam.
Historia zawarta w "Chmurze" jest niesamowita! Wciąga już od pierwszych stron i ten stan utrzymuje się aż do ostatniej przeczytanej kartki. Ta z pozoru zwykła młodzieżówka skrywa w sobie na prawdę świetną fabułę, która na pewno zaskoczy nie jednego czytelnika. Bardzo spodobało mi się to wykorzystanie w powieści sztucznej inteligencji w normalnym życiu. Nie mamy tutaj do czynienia z jakąś fantastyką, czy bardzo odległą przyszłością. Zarówno Emma, jak i jej rodzice to tak na prawdę zwykli ludzie, którzy postanowili uczynić swoje życie bezpieczniejszym po przeżytej tragedii. Można więc powiedzieć, że coś takiego mogłoby spotkać każdego z nas (gdybyśmy oczywiście mieli wystarczająco dużo pieniędzy, aby taki domowy system sobie sprawić). Zaskakujące jest to, jak szybko coś, co miało ułatwiać nam życie może stać się naszym najgorszym koszmarem.
Najciekawszymi postaciami z tych przedstawionych w "Chmurze" są niewątpliwie główni bohaterowie, czyli Emma i Paul. O dziewczynie dowiadujemy się najwięcej i to jej towarzyszymy podczas trwania fabuły. Poznajemy to, jak postrzega ona świat i jak strata kogoś bliskiego wpłynęła na jej osobę. Paul natomiast to jedna wielka zagadka. Razem z Emmą poznajemy go w sieci i dowiadujemy się o nim tylko tyle, ile sam zechce nam powiedzieć. W międzyczasie pojawiają się smaczki, które pokazują nam, że coś z nim nie jest do końca w porządku, a to tylko bardziej zaostrza nam apetyt na poznanie całej książki.
Punktem kulminacyjnym i zdecydowanie najlepszą częścią "Chmury" jest jej końcówka. To ona wzbudza najwięcej emocji i najbardziej trzyma w napięciu. Dla mnie była też jednym wielkim zaskoczeniem i sprawiła, że trzymałam kciuki za Emmę, aby wyszła z tego cało. Autorka świetnie poradziła sobie ze zbudowaniem napięcia w swojej historii. Potrafiła bez problemu przykuć uwagę czytelnika, a dodatkowo udało jej się utrzymać ją aż do samego końca - a to nie często się zdarza.
Dla mnie lektura "Chmury" to jedna wielka przygoda, którą uważam za bardzo udaną. To połączenie młodzieżówki z lekkim wątkiem miłosnym z budzącym ciarki na plecach thrillerem - jedno z moich ulubionych połączeń. Claudia Pietschmann zrobiła na mnie na prawdę spore wrażenie i z wielką chęcią sięgnę po kolejne jej powieści. Cieszę się bardzo, że bez żadnych wyrzutów sumienia mogę polecić wam jej książkę, bo jestem przekonana, że na pewno zaskoczy was ona tak samo, jak mnie.