148313
Book
In basket
Co sprawiło, że Polacy na kilka miesięcy przed wybuchem straszliwej wojny, popadli w zbiorowy optymizm i nie wierzyli, że stoją na krawędzi Armagedonu? Piątego stycznia 1939 roku kanclerz Adolf Hitler z najwyższymi honorami podejmuje Józefa Becka, polskiego ministra spraw zagranicznych, w swojej alpejskiej rezydencji w Berghof i zapewnia go, że na niczym nie zależy mu tak bardzo, jak na silnej i niezależnej Polsce. Zwykli Polacy żyją swoimi codziennymi sprawami. Trzydziestego pierwszego sierpnia tego samego roku Joachim Ribbentrop nie chce się spotkać z żadnym polskim dyplomatą. Uznaje, że nie ma o czym rozmawiać. Czy w 1939 roku mogło się to wszystko potoczyć inaczej? Po przeczytaniu dziesiątek wspomnień, pamiętników, dzienników, książek, starych gazet - wydaje mi się, że istniała też inna droga. Gdańsk naprawdę był celem Hitlera, a nie - jak uczono mnie w szkole - tylko pretekstem do rozpętania wojny. [www.empik.com, 2019]
Availability:
Filia nr 5 (ul. Wańkowicza 69)
There are copies available to loan: sygn. F.5 - 929 (1 egz.)
Notes:
With note
Zawiera fragmenty pamiętników Romany Oszczakiewicz.
Bibliography, etc. note
Bibliografiana stronach [305]-307.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again