á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Nie ukrywam - uwielbiam książki tego typu. O Polsce tej nie cukierkowej, (...) ale ciemnej, mrocznej, burej i złej. W ostatnich latach trochę bije nas po oczach wybielanie naszego kraju, ale fakt, że coraz więcej mówi się o nas dobrze nie oznacza jeszcze, że wszystko jest tak piękne jak chce się nam to wmówić. Kącki jest jednym z tych, który wali piachem po oczach i nie przejmuje się, czy będzie bolało. On i Justyna Kopińska najbardziej kojarzą mi się z taką surową formą reportażu.
Mam jednak pewien problem z oceną tej książki. Bo tak, to zbiór reportaży. A jak to ze zbiorami bywa - ma swoje lepsze i gorsze części. Niekiedy sam styl Kąckiego sprawia, że chce się czytać dalej, innym razem historia jest jakaś mdła i nużąca. Pewnie dostanę cęgi od niektórych, ale na przykład reportaż o chłopczyku leczonym wbrew NFZ-otowskim planom kompletnie mnie nie przekonał i nie pasował mi do reszty tematów poruszanych w książce.
Chyba najbardziej zaciekawiła mnie tytułowa sprawa, czyli plaża za szafą. Chodzi oczywiście o niesłychaną wręcz kradzież "Plaży w Pourville" z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Sama jest opiekunem wystaw w krakowskim Muzeum Narodowym i nie jestem w stanie wyobrazić sobie kradzieży któregokolwiek z dzieł, które znajduje się pod naszą kuratelą! Ale w Poznaniu się to udało i na całe 10 lat obraz Moneta przepadł. Rozwiązanie całej sprawy pewnie znacie, a jeżeli nie - nie będę spoilować! ;) W każdym razie książkę mogę polecić, choć jest nierówna i zawiera w sobie tak mniej jak i bardziej interesujące rozdziały. Niemniej jednak moim zdaniem warto, zwłaszcza jeżeli lubicie krótsze formy reportażowe, których akcja dzieje się w Polsce.
Pozycja ukazuje 24 historie z oblicza kryminalnej Polski. Scenariusze tych historii są wręcz niewiarygodne, gdyż och autorem jest nic innego jak życie.. A cóż może nas zaskoczyć bardziej niż nie zwykły ludzki żywot?
Polecam serdecznie, jedne czego żałuję, to to, że tak późno sięgnęłam po książkę. (...) . Ale nie jest to nasze ostatnie spotkanie z Panem Marcinem 👍😉