á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Armadillo Bartosza Orlewskiego to książka z pogranicza gatunków – lub raczej mieszanka kilku z nich. Są w niej wątki fantastyczne, ale też kryminale i westernowe. Głównym bohaterem jest strażnik miasta, tajemnicza istota, której celem jest odkrycie prawdy na temat wydarzeń sprzed lat. Tom jest odważny, dociekliwy, niebezpieczny. Nie do końca można go rozszyfrować, co dodaje powieści pikanterii.
Powieść dotyczy nie tylko poszukiwania prawdy, chociaż ona jest tu najważniejsza. Bohater oddaje się licznym pojedynkom, bitwom i strzelankom, niczym na Dzikim Zachodzie. Są też fragmenty pełne istot nie z tego świata, które czyhają na życie bohatera albo czegoś od niego chcą.
Momentami miałam wrażenie, że fabuła została przeładowana różnymi wątkami. Wydawała się chaotyczna i nielogiczna. Pojawiało się w niej sporo fantastycznych postaci, które ubarwiały opowieść, co wypadało na plus. To sprawiło, że książka była ciekawa, a akcja mogła zostać popchnięta do przodu. Jeśli chodzi o fabułę, to autor czasem zwalniał tempo, a czasem je podkręcał. Akcja była wyważona, niczego nie było za dużo.
Armadillo to intrygujące połączenie gatunków literackich. To na pewno największa zaleta tej powieści. Jednak fabuła, która była zbyt skomplikowana i naszpikowana różnościami, czasem nie do końca wyjaśnionymi wprost, nieco mnie zmęczyła. Czułam się zagubiona. Językowa lektura bardzo mi się podobała, styl autora jest ciekawy, a jego wyobraźnia bardzo bogata.
Armadillo to powieść, która może się spodobać fanom nietuzinkowych historii. Jest to na pewno książka unikalna i niepowtarzalna. Jeśli więc chcecie sprawdzić, jak wypada połączenie kilku gatunków literackich, zachęcam. Skupcie się jednak podczas lektury, nie sięgajcie po tę książkę dla zabicia czasu, bo nic z niej nie wyniesiecie.