á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
W lekturze psy są psie. Czyli tak różne, jak tylko mogą być. (...) Podobne do ludzi, którzy się nimi opiekują, albo bezpańskie. Kochane i niechciane. Zadbane, zabiedzone, traktowane jak zabawki lub wykorzystywane do celów zarobkowych lub ludzkiej rozwywki. Włóczykij dostrzega każdego, przy żadnym nie zatrzymuje się na dłużej. Dziwi się światu. Nie ustaje w wędrówce, która jest treścią i sensem jego życia. Ale i nie wyklucza tego, że kiedyś jego wędrówka ustanie, a on odnajdzie człowieka, przy którym poczuł, że mógłby z nim być. Wie, że wszyscy się z czasem zmieniają.
Pozycja zawiera w sobie tyle niezależnych od siebie, mądrych spostrzeżeń, że śmiało można ją mieć w domowej biblioteczce jako jedną z ważniejszych i zarazem bardziej uniwersalnych lektur. Naprawdę warto. Ja będę do niej wracać.