á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Pamięć i czas – te pojęcia są w tej powieści najważniejsze. Pojawiają się już na pierwszej stronie, gdy Anthony pisze, co pamięta, zaznaczając, że „to, co pozostaje w pamięci, nie zawsze jest równoznaczne z tym, czego człowiek jest świadkiem”. Nieśpiesznie wprowadza czytelnika w zapamiętane przez niego fakty, ale też przeżycia i emocje im towarzyszące.
Niewiele się tu dzieje, czasem ma się ochotę powiedzieć bohaterowi, by wreszcie wyjawił tajemnicę, która, czuje się to, kryje się gdzieś między wierszami. Jednak on sam też jej nie zna, dopiero zakończenie powieści ją odsłoni.
Zatem czyta się te wyznania Webstera i, ponieważ książka nie jest zbyt długa (219 stron), dość szybko ciekawość zostanie zaspokojona. Wtedy można spokojnie zacząć wracać raz jeszcze do pewnych treści w niej zawartych, do refleksji nad czasem i nad pamięcią, do tego, co i jak pamiętamy, a co próbujemy wyprzeć, odrzucić, do tego, jak postrzegają nas inni. Czy życie to tylko „trochę osiągnięć, trochę rozczarowań”? Czy to, że Anthony wreszcie „skapuje” wszystko, pozwoli i czytelnikowi zrozumieć lepiej tę powieść?
Cieszę się, że ją mam (prezent pod choinką), będę mogła do niej zaglądać, by, jak bohater pomyśleć „nad kresem, nie, nie samego życia, lecz czegoś innego: kresem prawdopodobieństwa, że cokolwiek można w tym życiu zmienić”.
Warto przeczytać „Poczucie kresu”, chętnie też sięgnę po inne powieści Juliana Barnesa.