Ronald Hendron jest głównym amerykańskim oskarżonym w "aferze karabinowej", w której pięciu Polaków czeka na proces w nowojorskim więzieniu od aresztowania ich 10 marca 1992 roku we Frankfurcie. Polacy twierdzą, że są niewinni. Hendron przyznał się do winy pod presją dożywocia i zgodził się zeznawać przeciwko polskim oskarżonym, w zamian za obietnicę niskiego wyroku. W więziennej celi spisał wspomnienia o "aferze karabinowej" i o wcześniejszych podejrzanych transakcjach. Ma wielką zaletę: umiłowanie szczegółów. Opisuje z detalami jak z pomocą prawnika ambasady filipińskiej w Warszawie podrobił dokumenty, wymagane przez wydający zgodę na sprzedaż broni - CENZIN - w Warszawie. Zdradza propozycję złożoną mu przez jednego z dyrektorów Cenzinu: załatwienia za 10 tysięcy dolarów dokumentów legalizujących sprzedaż broni, pochodzących z kwatery głównej NATO lub z sił zbrojnych ONZ. Ujawnia szczegóły negocjacji w Moskwie na temat zakupu dwóch MIG-ów 29s i swojej wizyty w fabryce tych samolotów. "Pańskie papiery dotyczące możliwości zakupu naszej broni uzyskały pieczęć samego Jelcyna" mówi Hendronowi rosyjski generał. Przez półtora roku Ronald Hendron jest w stałym kontakcie z agentami służb celnych Stanów Zjednoczonych, którzy za jego pomocą - a może i wiedzą? - zastawiają KARABINOWĄ PUŁAPKĘ, w którą wpadają jedynie Polacy, natomiast zostają wypuszczeni Rosjanie. Hendron wyjaśnia szczegóły KARABINOWEJ PUŁAPKI, nie oszczędzając nikogo - ani agentów, ani swoich polskich i rosyjskich partnerów, ani samego siebie. Ujawnia mechanizmy prowokacji: podstawionych handlarzy bronią, podsłuchiwane telefony, ukryte nagrania video, szantaż i namawianie do przestępstwa przez ludzi mających stać na straży prawa. Wspomnienia Ronalda Hendrona nie pozostawiają żadnych wątpliwości: TEGO WSZYSTKIEGO NIE MOŻNA BYŁO ZMYŚLIĆ